Dzisiaj krótko o pazurkach, a właściwie co udało mi się stworzyć na nich, czego użyłam i co o tych lakierach sądzę :D
Wybaczcie, zdjęcia są słabej jakości, ale póki co zbieram na aparat fotograficzny i muszę sie pogodzić ze słabym jakościowo tym w telefonie.
Na start chciałam przetestować lakier, który znajdował się w jednym z ostatnich pudełek ShinyBox. Zobaczcie co stworzyłam :D
Do wykonania tego manicure'u wykorzystałam:

- Odżywkę do paznokci z ceramidami od Pirolam
- Lakier: Safari Nail Polish fioletowy (nr chyba 25 na spodzie - ale nie jestem pewna)
- Lakier: Golden Rose Paris Nail - w kolorze złotym
- Lakier: Constance Carrol - w odcieniu 81
- Utwardzacz do paznokci: Wibo
- Oliwka do skórek i paznokci Eveline Cosmetics Argan Elixir 8in1

Olejek arganowy to mój nowy nabytek. Oprócz niego kupiłam sobie bazę Peel Off z Miss Sporty, ponieważ mam zamiar w nieglugim czasie zakupić jeszcze stempelki i różne ozdóbki na paznokcie.
Może macie jakieś sprawdzone miejsca stacjonarne lub/i internetowe, gdzie nabywacie takie cudeńka? Jeśli tak, to koniecznie dajcie znać.
A teraz trochę komentarza odnośnie użytych produktów.
Jeśli chodzi o lakiery Safari - wiem, że były i nadal nie nalezą do nawet dobrych lakierów, ale jakoś czasami po prostu nie mogę się oprzeć ich kolorom. Są po prostu niesamowite. Odnośnie lakierów z Golden Rose z tej edycji - bo mam ich parę - byłam i jestem nimi na prawdę zadowolona. Szybko schną, dobrze się je rozprowadza, chociaż mają stosunkowo mały pędzelek. Można je za to wykorzystywać do zdobień. Lakier z Constance Carroll miałam pierwszy raz w rękach i powiem Wam, ze bardzo dobrze mi się z niego korzystało. Kolor ten jest bardzo delikatny i subtelny. Ma pięknie mieniące się drobinki złote, różowe i fioletowe. Bardzo ładnie i skromnie, a jednocześnie szykownie prezentuje się na paznokciu. Zastanawiam się jeszcze, jak będzie wyglądał, gdy pod niego położy się lakier fioletowy lub różowy. Wypróbuję to następnym razem :) Ma stosunkowo szeroki pędzelek, dobrze się nim nabiera i rozprowadza produkt. W przypadku oliwki, jedyne co mogę teraz na 100% powiedzieć to to, że ma zniewalająco cudny zapach. Czy działa to zobaczymy trochę później.
A Wy jakiej firmy lakiery kupujecie najczęściej?
Miłego wieczoru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz