środa, 21 grudnia 2016

Drobna niedogodność - komedia, która zachwyca


Często mam tak, że jakiś film mi się tak spodoba, że mogłabym go oglądać w kółko. Nie wiem czy tylko ja tak mam, czy i Wy też?
Od ostatnich 2 miesięcy przykleiła się do mnie komedia romantyczna - "Drobna Niedogodność"
Film ten opowiada o dwójce dawnych przyjaciół, którzy przylatują na ślub matki jednej z nich. Ona - Molly dowiaduje się, że mężczyzna z którym się spotyka ma żonę, on - Josh - zaś, że jego dziewczyna myśli o czymś więcej, a dla niego to tylko przygoda i sex.  Ponadto jego ojciec ma raka i w chwili "zapomnienia" oświadcza mu, że oświadczył się właśnie rudowłosej przyjaciółce sprzed lat.
Film jak większość komedii romantycznych ma oczywiste zakończenie, o którym odbiorca wie od samego początku. Uważam jednak, że w przypadku tego gatunku filmów to nie koniec jest najważniejszy, tylko to, co do niego prowadzi. Nie obejdzie się bez wzlotów i upadków - a może upadków i wzlotów. Gra aktorska na wysokim poziomie, bardzo ładne ujęcia. Wszystko w dobrym smaku, nie za słodko, nie za gorzko.
Jeżeli ktoś, podobnie do mnie, lubi komedie romantyczne to ten film znajduje się na obowiązkowej liście do obejrzenia, bo poza całkowicie absurdalnym pomysłem wymyślenia fejkowych oświadczyn - całość komponuje się pod bardzo realne życie. Film ten daje okazję do śmiechu i do łez. U mnie jest na liście bestsellerów komedii romantycznych ever.
Dla tych co nie oglądali na zachętę dodaję zwiastun, a ci co oglądali - co uważacie o tym filmie? Czy Was też zauroczył tak samo jak mnie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz