środa, 22 lutego 2017

Pokaż kotku co masz w środku, czyli... UROK edycja X

Hej,
wczoraj odebrałam nowe pudełko z poczty. Powiem Wam, że było ono ... ciężkie. Aż się zdziwiłam. Jesteście ciekawi, co znajdowało się w środku? Powiem Wam, że ja nie mogłam się doczekać otwarcia, szczególnie po poprzednim pudełku, które postawiło poprzeczkę na prawdę bardzo wysoko. To jak? Zaczynamy prezentację pudełeczka UROK X.


Na zdjęciu nie widać tego dobrze, ale pudełeczko było aż wygięte od produktów w środku. Sprawiło to, że jeszcze bardziej chciałam otworzyć to cudo.

niedziela, 12 lutego 2017

Paznokcie na walentynki

Hej, jako że wielkimi krokami zbliżają się walentynki mam dla Was pomysł na paznokcie. Nie jest on niesamowicie odkrywczy ani spektakularny, więc wiele z Was uzna go za banalny - ale czy święto Świętego Walentego nie jest banalne samo w sobie? Czy nie na tym polega?
Okazywanie uczuć drugiej osobie nie jest czymś niezwykłym czy niespotykanym. Może więc zamiast skupiać się na niezwykłych rzeczach warto pozostać przy pewnego rodzaju tradycji i stałości.
Dla wielu osób kwiatuszki i serduszka w ten dzień są banalne i chcecie wymyślić coś innego. Zastanawiam się jednak - po co? W końcu one właśnie oddają sens tego świętu.

Dość gadania - przejdźmy do pazurków.



Powiem Wam, że pierwszy raz robiłam ombre na paznokciach i pierwszy raz używałam sondy. Zazwyczaj to były wsówki lub wykałaczki. Zaleta jest jej taka - że szybko się ją czyści jak zajdzie zaschniętym lakierem.
Jestem przyzwoicie zadowolona z tych paznokci.


Kremowo - różowofioletowe ombre  z czarnymi i czerwonymi serduszkami. Banalne, ale nada się i dla tych co nie przepadają za walentynkami i dla tych, którzy mają je z kim spędzać. 
Dodatkowo dosyć proste do wykonania. Jedynie dosyć czasochłonne.



Do wykonania tego wykorzystałam trochę lakierów. Do ombre zostały użyte 3 lakiety z Golden Rose: najjaśniejszy z proteinami (numer się zdrapał), Rich Color One Step kolor 143, i z serii WOW o numerze 62.


Do wykonania serduszek zostały użyte lakiery: Golden Rose WOW  numer 51 oraz Bell Glam Wear nr 412.


Oczywiście niezbędna była gąbeczka, pomocne okazały się sonda oraz baza peel off z Miss Sporty. Wypróbowałam także wysuszacz do lakieru z Eveline Cosmetics, ale jakoś na ten moment nie przekonałam się do niego. Dam Wam znać, co o nim myślę za jakiś czas.


Oczywiście wykorzystałam jak zawsze odżywkę i oliwkę na skórki i paznokcie. Ostateczny efekt jest nawet nawet. Dajcie znać jakie są Wasze odczucia odnośnie walentynek. Lubicie je, czy robicie antywalentynki? A może po prostu traktujecie je jak każdy dzień w roku?
Jestem tego bardzo ciekawa.

Miłego wieczoru
Niepoprawna Romantyczka

piątek, 10 lutego 2017

Miałam kupić tylko ... - czyli HAUL z allegro

Hej Wam, moi mili. Dosyć długo zastanawiałam się, czy robić ten wpis czy nie. Ostatecznie doszłam do wniosku, że najwyżej Was po prostu nie zainteresuje. Polowałam ostatnio w Krakowie na zwykłą buteleczkę ok. 50 ml z atomizerem i powiem Wam, że takiej nie znalazłam. Wiecie, zdecydowałam się na zrobienie własnej mgiełki do twarzy na bazie hydrolatu. Zawsze zdrowsze to niż te mgiełki dostępne w drogeriach z różnymi dodatkami i konserwantami. Doszłam więc do wniosku, że allegro jest najszybszym rozwiązaniem tej sprawy. Znalazłam tam buteleczkę 75 ml i postanowiłam dokupić coś więcej - bo w końcu szkoda płacić za przesyłkę więcej, niż za produkt, nie?
Ostatecznie kupiłam buteleczkę oraz ...:


niedziela, 5 lutego 2017

Z pazurem w nowy tydzień

Hej,
Jak co niedzielę, przychodzę do Was z propozycją paznokciową na nadchodzący tydzień. Tym razem będzie szklanka elegancji, kieliszek szyku, łyżeczka brawury i kropla "tego czegoś". No właśnie...
Innymi słowy prosty szyk i elegancja, która jednocześnie pokazuje, że jesteśmy pewnymi siebie, świadomymi kobietami, które z wysoko podniesioną głową stawają na przekór przeszkodom - czyli jak w moim przypadku sesji ciąg dalszy.
Zapraszam Was więc na dzisiejsze paznokcie.

środa, 1 lutego 2017

Projekt DENKO styczeń 2017

Dzisiaj pierwszy dzień lutego, więc idealna pora aby podsumować jakie produkty zużyłam w minionym miesiącu. Od razu na początku - bo możecie się zdziwić, że jest ich tak mało - nie będę tutaj pokazywać miniatur produktów, produktów travel size itp. Dlaczego? Wyszłam z założenia, że te produkty są fajne, nawet na chwilę się je używa, ale zazwyczaj mam je z drugiej ręki, jako dodatki etc. innymi słowy za nie nie płacę - tylko często z pracy przynoszę - więc zaburzałyby mi moje kalkulacje pod koniec roku. Tak więc zaczynamy. Miesiąc pierwszy - czyli co romantyczka wykorzystała.